wtorek, 23 lipca 2013

Paradoks: prostytucja wliczana do PKB, a nieopodatkowana


W przyszłym roku wszystkie kraje Unii Europejskiej będą wliczały do dochodu narodowego prostytucję, przemyt oraz produkcję i handel narkotykami. Czarną gospodarkę w PKB będzie musiała uwzględnić również Polska. Zmiana definicji zwiększy PKB i wpłynie na jego relację do długu. Może zmienić również wielkość naszej składki do UE. 


Nowe zadania dla GUS

W dużych miastach praktycznie co dzień można znaleźć pliki wizytówek zachęcających do skorzystania z ofert agencji towarzyskich. Przy drogach pracują tirówki. Z kolei w internecie renesans przeżywają portale, na których prostytutki oferują całodobowo swoje usługi. Wiedza o branży jest powszechna. Mniej oczywiste są w miarę realistyczne szacunki na jej temat. Od przyszłego roku GUS będzie musiał znaleźć sposób jej podliczania, by ustalić PKB.

Rachmistrze ruszą do salonów masażu

Dziś nie wiadomo nawet, ile jest prostytutek w Polsce. Jedne szacunki mówią o 15 tys., inne o ponad 100 tys. i więcej. Takiej wiedzy nie ma nawet policja. – Mamy tylko dane dotyczące przestępstw okołoprostytucyjnych, a więc polegających na namawianiu do prostytucji i między innymi ułatwianiu korzystania z prostytucji – informuje Grażyna Puchalska z KGP.
Jednak takich przypadków jest mało. W ubiegłym roku policja wszczęła tylko 28 postępowań w związku ze zmuszaniem do prostytucji, a w związku ze stręczycielstwem, sutenerstwem, kuplerstwem 86.
– Jest ich mało, bo to trudne sprawy. Nikt nie jest zainteresowany, ani prostytutka, ani klient, ani pośrednik, tym, aby ich sprawy trafiały do organów ścigania – wyjaśnia Puchalska.
GUS liczy jednak na dane z policji, które pozwolą oszacować skalę prostytucji. Będzie też analizował m.in. rejestry mówiące o tym, ile jest agencji towarzyskich czy klubów masażu. – Będziemy wykorzystywać wszystkie dostępne źródła – twierdzi Maria Jeznach, dyrektor departamentu rachunków narodowych GUS.źródło: forsal.pl

Grecja zalegalizowała prostytucję, podobnie jak Szwajcaria, Niemcy, Holandia i Belgia. Prostytutka z państwową licencją musi mieć w tym kraju powyżej 21 lat i co dwa tygodnie robić badania lekarskie. Jeśli nie robi - musi liczyć się z karą. W rozwiązywaniu problemów pomaga jej związek zawodowy prostytutek.

Niemcy zalegalizowali prostytucję dziesięć lat temu mimo protestów konserwatywnych polityków. Prawo chroni prostytutki przed przemocą ze strony klientów i wyzyskiem alfonsów. Są objęte ubezpieczeniem medycznym i emerytalnym.

My w Polsce wolimy się oszukiwać. O prostytutkach mówimy z wyższością i zachowujemy się, jakby problem nas nie dotyczył.  ( wysokieobcasy.pl)

Dlaczego w Polsce prostytucja nie jest zalegalizowana? Oczywiście, tylko w tzw. domach publicznych.

Zalety legalizacji prostytucji: 
- znaczne dochody do budżetu państwa ( kilka mld zł),
- większe bezpieczeństwo zdrowotne, mniej HIV i chorób wenerycznych,
-  mniej ofiar gwałtu wśród prostytutek,
- ubezpieczenie zdrowotne i ZUS.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz