czwartek, 27 marca 2014

Czy można się pozbyć mieszkania za kredyt we frankach?

Banki mają mocno zróżnicowane podejście do osób uwięzionych w swoich mieszkaniach przez kredyt hipoteczny we franku. W niektórych instytucjach da się w miarę swobodnie uwolnić, w innych jest to niemal niemożliwe. 130 tys. zł z własnej kieszeni trzeba by dołożyć, by spłacić kredyt hipoteczny zaciągnięty we franku latem 2007 r. na mieszkanie warte wówczas 300 tys. zł. A to i tak przy optymistycznym założeniu, że cena mieszkania nie spadła. W wielu przypadkach obniżyła się ona o 10 czy nawet 15 procent. Wtedy wymagana kwota rośnie do 175 tys. zł. Wszystko przez niekorzystny kurs franka, który od momentu zaciągnięcia kredytu wzrósł o ok. 50 proc.

 fotolia.com


Wiele osób chętnie dalej spłacałoby ten kredyt, bo jego zaletami są niska marża i niskie oprocentowanie, dzięki czemu rata nie wzrosła tak bardzo jak kurs franka. Jest kilka opcji, by w takiej sytuacji zmienić mieszkanie, ale pozostać przy aktualnym kredycie. Wszystko zależy od sytuacji danego klienta oraz podejścia banku.

Można próbować przeprowadzić cesję kredytu – czyli sprzedać mieszkanie wraz z kredytem. Jeśli kupujący zgodzi się kupić je wraz z frankowym obciążeniem to problemem pozostaje tylko dogadanie się z bankiem. Zdecydowana większość instytucji takie rozwiązanie od razu wyklucza (m.in. Bank Millennium, Deutsche Bank PBC, Getin Bank i Polbank), ale np. PKO Bank Polski deklaruje, że do każdej sprawy podchodzi indywidualnie i nie wyklucza takiego kroku.
Kolejne rozwiązanie jest nieco bardziej prawdopodobne. Chodzi mianowicie o zmianę zabezpieczenia kredytu. Możliwości jest tutaj kilka. Można np. czasowo przenieść kredyt na dom/mieszkanie rodziców (pod warunkiem oczywiście, że nieruchomość nie jest obciążona i ma wartość wyższą od kwoty kredytu). Wówczas trzeba sprzedać swoje mieszkanie i kupić nowe, spełniające oczekiwania. Ostatni krok to przeniesienie kredytu na nowe mieszkanie.
Osoby z większym zapasem gotówki lub mające możliwość pożyczenia pieniędzy od rodziny mogą pominąć kwestię przeniesienia hipoteki na mieszkanie bliskich. Wystarczy kupić za gotówkę nowe mieszkanie, przenieść na nie kredyt, a stare sprzedać i zwrócić pożyczone pieniądze. Tutaj banki są już bardziej elastyczne, choć nie wszystkie. Podstawowym warunkiem jest, aby nowa nieruchomość miała wartość większą niż kwota zadłużenia kredytu frankowego. Gorzej może być z utrzymaniem dotychczasowych warunków cenowych.
Zmiana mieszkania obciążonego kredytem hipotecznym we franku nie jest łatwa, ale nie jest też niemożliwa. W uprzywilejowanej sytuacji są osoby ze sporymi oszczędnościami lub zamożną rodziną – wykorzystanie dodatkowej gotówki usprawni tę operację. Ale wszystko i tak zależy od banku, a że często nie są to rozwiązania standardowe, to trzeba liczyć po prostu na chęć do pójścia klientowi na rękę. Całość: egospodarka

Ministerstwo Finansów i NBP mogłyby nieoficjalnie pomóc kredytobiorcom zadłużonym we frankach osłabiając jego wartość. Zamiast dotacje unijne w EUR bezpośrednio przewalutowywać na PLN ( jak to się dzieje ostatnie lata  i to głównie przy udziale NBP),  można byłoby częściowo włączyć do obiegu np. franka. MF za euro kupuje franka ( obecnie kurs 1,22 EUR/CHF), a za franka na rynkach bankowych ( bez udziału NBP) złotówki ( obecnie 3,426 CHF/PLN). Obecny kurs EUR/PLN wynosi około 4,176. 
Przykład: 
1 miliard EUR dotacji z UE = 4,176 miliarda PLN ( zł) - obecnie
1 miliard EUR dotacji z UE = 1,22 miliarda CHF = 4,179 miliarda PLN ( zł). Wynik końcowy: 3 mln in plus dla budżetu. 
Skutki takiej operacji : 
- mniejsze zyski banków, które udzieliły kredytów we frankach, ponieważ zwiększyłaby się podaż, a co za tym idzie frank mógłby kosztować, np.około 3 zł.
- mniejsze raty kredytów we frankach.
Czy MF straciłoby na takiej operacji? Niekoniecznie, bo wszystko zależałoby od skali, wyczucia odpowiedniej chwili na rynku walutowym i tajemnicy. Na pewno skorzystaliby na tym ,,frankowcy", którzy zaufali bankowcom. Jak MF i NBP nie pomoże, to niestety w niedalekiej przyszłości możliwe jest załamanie na rynku kredytów hipotecznych. Ostatnie dane mówią o 11 mld zł zobowiązań hipotecznych nieuiszczanych na czas.
Z innej beczki, aczkolwiek podobnej: obecnie pracownicy banków polecają 10 - letnie poliso lokaty z ubezpieczeniem - zdecydowanie odradzam.

6 komentarzy:

  1. Te kredyty dla wszystkich stały się przekleństwem.

    OdpowiedzUsuń
  2. no cóż, ja w ogóle o kupnie własnego mieszkania mogę tylko pomarzyć...

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie chore jest w ogóle branie kredytów w innej walucie...

    OdpowiedzUsuń
  4. no tak tylko że po zmianie zabezpieczenia bank zmieni warunki kredytu tj marże i np w moim przypadku dodatkowo dopłacę 30 tyś!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta sytuacja jest bardzo ciężka zarówno dla osób, które wzięły ten kredyt jak i państwa. Na okrągło widzimy nowe informacje na temat tej sprawy. Rzecz w tym by wyjść z tego cało. Jak wiemy szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka na początku lutego zaproponował możliwość jednorazowego przewalutowania kredytów hipotecznych we frankach na kredyty w złotówkach. Ciekawe jak to wszystko się rozwiąże.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że na mieszkaniu nie ma co oszczędzać. To naprawdę poważny cel. Koniecznie zerknijcie sobie na stronę internetową Credy, tam zdobędziecie środki na realizację tego celu. Tam są fajne pozyczki przez internet - zerknijcie sobie, naprawdę warto. Pożyczki nie są takie złe, jak je malują.

    OdpowiedzUsuń