wtorek, 3 września 2013

W Polsce przypadkiem odkryto ropę łupkową

Na łupkowe złoże trafiono przypadkiem w okolicach Zielonej Góry. Jeśli kolejne odwierty potwierdzą przypuszczenia geologów, polskie rafinerie będą mogły nawet uniezależnić się od dostaw z Rosji.



Do roponośnych łupków dowierciła się spółka Miedź Copper, związana z kanadyjską grupą kapitałową Lumina Capital. W zeszłym miesiącu w okolicach Zielonej Góry rozpoczęła swój drugi odwiert. Chciała dostać się do złóż miedzi, by zbadać ich potencjał. Nim jednak wiertło dotarło do pokładów tego surowca, na głębokości około 1500 metrów trafiło na łupkową skałę. Jak się okazało, bogato nasycona w ropę. Kanadyjczycy o pomoc zwrócili się do firmy San Leon, która po sąsiedzku prowadzi właśnie poszukiwania niekonwencjonalnych surowców.
Irlandczycy z San Leon byli zachwyceni wynikami badan. Oisin Fanning, prezes San Leon, nie ma wątpliwości: – Odwiert Jany C1 potwierdza występowanie w regionie dużej ilości łupkowej ropy. Złoże ma grubość około 50 metrów. Nieoficjalnie się mówi, że jego parametry są podobne do formacji łupkowych, z których w USA prowadzi się już wydobycie ropy. Spółki nie zdradzają jednak więcej szczegółów. – Teraz musimy przeprowadzić testy złoża, by ocenić jego potencjał – podkreśla Fanning.
Jan Krasoń, światowej sławy geolog, twierdzi, ze w innych regionach Polski, gdzie znajdują się pokłady miedzi, mogą występować podobne złoża ropy i gazu z łupków. KGHM już zapowiada, że też będzie chciał się do nich dokopać. (źródło: forsal.pl)

2 komentarze:

  1. W Polsce wiele rzeczy dzieje się przypadkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... i co z tego kiedy "łupki" już są sprzedane, a podatki wypłyną za granicę.

    OdpowiedzUsuń