poniedziałek, 19 maja 2014

Patologia w urzędzie pracy

Rekord? Jest na stażu od 3 lat. "Bo ktoś musi obsługiwać komputer"

Serwis gazeta.pl przedstawia zadziwiającą historię kobiety, która od trzech lat jest stażystką w kieleckim Miejskim Urzędzie Pracy. Jak czytamy w gazeta.pl:
- Sytuacja taka ma miejsce w związku z problemami zdrowotnymi naszej pracownicy - tłumaczy Rafał Szwed, rzecznik Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach. Dodaje, że lekarz zabronił urzędniczce obsługiwać komputer, w związku z tym władze instytucji doszły do wniosku, że potrzebna jest jej pomoc. I wydelegowano do tego jedną z bezrobotnych.
Stażystka tak się sprawdziła przy obsłudze komputera urzędniczki, że robi to do tej pory, zmieniając tylko oficjalne stanowiska. 
Pojawia się oczywiście pytanie, dlaczego w takim razie w pracy biurowej trzymana jest urzędniczka, która nie potrafi obsługiwać komputera. Kierownictwo MUP podkreśla jednak, że ceni jej doświadczenie.
Co ciekawe, mimo tylu lat na stażu w jednym biurze, stażystka- re­kor­dzist­ka nie może liczyć na stałe zatrudnienie. Jak wyjaśniają w MUP:
Urzędniczce będzie pomagał ktoś z naszych pracowników. Nie mamy pieniędzy, by zatrudnić stażystkę.
Po 21 października rekordzistka będzie musiała więc szukać nowego zajęcia. Może kolejnego  stażu? Źródło: hotmoney.pl
Zamiast dać stażystce pracę na etat to ,,trzyma się swoich", bez względu nas ich kompetencje. Po co są urzędy pracy? Żeby zapewnić pracę ,,biurwom" z PUP?

5 komentarzy:

  1. dobre pytanie: po są urzędy pracy? no własnie....
    u nas oficjalnie sie mówi, że nie po to aby zapewniać pracę :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat urzędów pracy pominę minutą ciszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka nie -mała samowolka w Kielcach :P

    OdpowiedzUsuń