W dniu 10 grudnia 2015 r. Komisja Europejska skierowała do Trybunału
Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawę przeciwko Polsce, za
długotrwałe łamanie norm jakości powietrza, zapisanych w Dyrektywie
2008/50/KE.
Chodzi o stężenia pyłu zawieszonego PM10, dla którego normy są przekraczane na terenie niemal całego kraju – w 2014 roku na 46 stref monitoringu jakości powietrza w jedynie 4 strefach normy te zostały dotrzymane. Jako główne źródło zanieczyszczenia Komisja podaje niską emisję – a więc emisję z domowych kotłów i pieców na węgiel i drewno.
Taka decyzja Komisji Europejskiej nie dziwi. Polska, obok Bułgarii, ma najbardziej zanieczyszczone powietrze pyłem zawieszonym w całej Unii Europejskiej, a normy w zakresie jakości powietrza łamane są od czasu wejścia ich w życie, a więc od 10 lat. Na dziesięć miast o najwyższej liczbie dni, kiedy dzienna norma dla pyłu PM10 została przekroczona, aż 6 to miasta z Polski. Głównym źródłem pyłu zawieszonego jest emisja z domowych kotłów i pieców na węgiel i drewno – odpowiadają one za 52% emisji (za 26% odpowiada przemysł i energetyka, a za 10% transport drogowy) [1]. Jeśli Trybunał przychyli się do skargi Komisji, Polska może zacząć płacić bardzo wysokie kary, nawet 4 mld zł [2], do czasu aż jakość powietrza nie ulegnie poprawie.
„Od dawna wskazujemy, że w Polsce brak podstawowych uregulowań prawnych w zakresie ochrony powietrza. Brak norm jakości węgla – przez co w gospodarstwach domowych spalany jest wysoce zanieczyszczony węgiel złej jakości. Brak norm emisyjnych dla kotłów – przez co każdego roku na polski rynek trafia 140 000 nowych pozaklasowych pieców, zwanych popularnie kopciuchami, w których można spalić wszystko, również odpady. Chociaż weszła w życie ustawa antysmogowa to samorządy nie chcą z niej korzystać. Dzięki ustawie można byłoby wyeliminować najbardziej trujące piece pozostawiając przy tym możliwość stosowania węgla i drewna w nowoczesnych kotłach. Jest to więc potencjalnie silne narzędzie do walki z zanieczyszczeniem powietrza i powinno być stosowane, szczególnie na terenie najbardziej zanieczyszczonych województw.” mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Mamy nadzieję, że wszczęcie procedury przed Trybunałem zmotywuje władze Polski – zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządowym, do podjęcia zdecydowanych działań na rzecz poprawy jakości powietrza w Polsce. Z powodu zanieczyszczenia powietrza każdego roku w Polsce przedwcześnie umiera 43 000 osób [3]. polskialarmsmogowy.pl
[1] Dane Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami
[2] Informacja o wynikach kontroli – ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami, Najwyższa Izba Kontroli, Warszawa, grudzień 2014
[3] Cost-Benefit Analysis of Final Polsicy Scenario for the EU Clean Air Package, European Commission, 2013.
Chodzi o stężenia pyłu zawieszonego PM10, dla którego normy są przekraczane na terenie niemal całego kraju – w 2014 roku na 46 stref monitoringu jakości powietrza w jedynie 4 strefach normy te zostały dotrzymane. Jako główne źródło zanieczyszczenia Komisja podaje niską emisję – a więc emisję z domowych kotłów i pieców na węgiel i drewno.
Taka decyzja Komisji Europejskiej nie dziwi. Polska, obok Bułgarii, ma najbardziej zanieczyszczone powietrze pyłem zawieszonym w całej Unii Europejskiej, a normy w zakresie jakości powietrza łamane są od czasu wejścia ich w życie, a więc od 10 lat. Na dziesięć miast o najwyższej liczbie dni, kiedy dzienna norma dla pyłu PM10 została przekroczona, aż 6 to miasta z Polski. Głównym źródłem pyłu zawieszonego jest emisja z domowych kotłów i pieców na węgiel i drewno – odpowiadają one za 52% emisji (za 26% odpowiada przemysł i energetyka, a za 10% transport drogowy) [1]. Jeśli Trybunał przychyli się do skargi Komisji, Polska może zacząć płacić bardzo wysokie kary, nawet 4 mld zł [2], do czasu aż jakość powietrza nie ulegnie poprawie.
„Od dawna wskazujemy, że w Polsce brak podstawowych uregulowań prawnych w zakresie ochrony powietrza. Brak norm jakości węgla – przez co w gospodarstwach domowych spalany jest wysoce zanieczyszczony węgiel złej jakości. Brak norm emisyjnych dla kotłów – przez co każdego roku na polski rynek trafia 140 000 nowych pozaklasowych pieców, zwanych popularnie kopciuchami, w których można spalić wszystko, również odpady. Chociaż weszła w życie ustawa antysmogowa to samorządy nie chcą z niej korzystać. Dzięki ustawie można byłoby wyeliminować najbardziej trujące piece pozostawiając przy tym możliwość stosowania węgla i drewna w nowoczesnych kotłach. Jest to więc potencjalnie silne narzędzie do walki z zanieczyszczeniem powietrza i powinno być stosowane, szczególnie na terenie najbardziej zanieczyszczonych województw.” mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.
Mamy nadzieję, że wszczęcie procedury przed Trybunałem zmotywuje władze Polski – zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządowym, do podjęcia zdecydowanych działań na rzecz poprawy jakości powietrza w Polsce. Z powodu zanieczyszczenia powietrza każdego roku w Polsce przedwcześnie umiera 43 000 osób [3]. polskialarmsmogowy.pl
[1] Dane Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami
[2] Informacja o wynikach kontroli – ochrona powietrza przed zanieczyszczeniami, Najwyższa Izba Kontroli, Warszawa, grudzień 2014
[3] Cost-Benefit Analysis of Final Polsicy Scenario for the EU Clean Air Package, European Commission, 2013.
Ciekawe prognozy skąd wezmą tyle?
OdpowiedzUsuńPolsce grozi też zwrot niewykorzystanych pieniędzy za nieukończoną komputeryzację w służbie zdrowia, wstyd za poprzednie rządy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Otwiera oczy na to co się dzieje. Zdecydowanie powinni coś z tym zrobić. Nie tylko dla faktu kar, które nam grożą, ale przede wszystkim dla lepszego życia obywateli.
OdpowiedzUsuńO nowych regulacjach wiadomo od dawna, a nic w tym kierunku nie zostało zrobione. Zaczyna się działac dopiero wtedy, jak terminy gonią a na horyzoncie widać kary...
OdpowiedzUsuń