Elektroniczny system poboru opłat za autostrady z urządzeniem pokładowym (tzw. OBU) proponuje wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Motocykliści mają nie płacić za autostrady. Ponadto urządzenia pokładowe OBU będą bezpłatne.
Nowy system ma umożliwić pobór opłat w sposób bezbramkowy, czyli bez istnienia barier w postaci miejsc poboru opłat powodujących ograniczenia w ruchu. W przypadku spiętrzeń ruchu np. w okresie wakacyjnym ma zaś wyeliminować zatory i sytuacje zagrażające bezpieczeństwu czy zdrowiu uczestników ruchu.
fot. autokult.pl, opłaty dla pojazdów do 3,5 tony
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opłaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opłaty. Pokaż wszystkie posty
piątek, 19 września 2014
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Polska wspiera charytatywnie Rosję

Po co ta rura?
Gazprom rzucił na stół - na razie niezobowiązująco - plan, który może zmienić gospodarczy i polityczny rozkład sił w Europie Środkowej. Projekt stawia pod znakiem zapytania konkurencyjne projekty energetyczne (np. wydobycia gazu z łupków) i może być wykorzystane przez Gazprom przeciw Polsce jako atut w negocjacjach.
Jeśli rząd zgodzi się na ten projekt, to w Kijowie mogą to wykorzystać jako pretekst do rezygnacji z eurointegracji i zwrotu ku Moskwie. A odium za to spadnie na Warszawę.
Proponowaną rurę przez Polskę Gazprom i Putin nazywają projektem Jamał-Europa2, czyli drugą nitką gazociągu jamalskiego. To niezgodne z ciągle obowiązujący porozumieniem rządów Polski i Rosji z 1993 r., które przewidywało budowę przez Polskę dwóch nitek tranzytowego gazociągu jamalskiego z Białorusi do Niemiec o łącznej przepustowości 67 mld m sześc. gazu rocznie. Pod koniec 1999 r. wybudowano pierwszą nitkę tego gazociągu o przepustowości ponad 30 mld m sześc. Druga nitka miała być gotowa w 2001 r., ale nigdy jej nie zaczęto budować i już w 1998 r. Gazprom zaczął się wycofywać z planów tej inwestycji.
W 2003 r. rządy Polski i Rosji ustaliły, że sprawę drugiej nitki gazociągu jamalskiego "zaktualizują" do końca 2004 r.. ale wówczas zrezygnował z tego wicepremier Jerzy Hausner.
Propozycja Moskwy przypomina tzw. pieremyczkę, czyli gazociąg z Białorusi na Słowację, którego budowę już w 2000 r. proponowali Gazprom i Putin. Rura ta miała umożliwić ograniczenie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Także wtedy Moskwa przedstawiała pieremyczkę jako drugą nitkę gazociągu jamalskiego.
Konsekwencje dzisiejszej propozycji Rosji idą dalej. Gazprom ułożył już przez Bałtyk gazociąg Nord Stream do Niemiec (z odnogą do Czech) omijający Europę Środkową. Do 2018 r. Rosjanie chcą też ułożyć gazociąg South Stream, który przez Morze Czarne zamknie od południa Europę Środkową w pętli Gazpromu.
Dziś proponowany gazociąg przez Polskę z Białorusi do Słowacji i Węgier umożliwiłby nie tylko ograniczenie tranzytu gazu przez Ukrainę, jak pieremyczka, ale - po zbudowaniu obu Stream'ów - całkowite jego wstrzymanie. To mogłoby zaburzyć działanie ukraińskich gazociągów i byłoby ciosem w gospodarkę Ukrainy zabiegającej o stowarzyszenie z UE.
Donald Tusk poinformował, że dzięki dobrym stosunkom z
prezydentem Włodzimierzem Putinem udało się w końcu wynegocjować opłaty
za przesył rosyjskiego gazu przez terytorium Polski.
Dzięki porozumieniu od 1 stycznia 2014 r. z tego tytułu do polskiego budżetu będzie wpływać kwota ponad 2 mld USD rocznie.
Gazprom nie płaci Polsce za tranzyt gazu przez nasze terytorium na zachód Europy od 1993 r.
Źródło: tomaszcukiernik.pl
Opracował: TC
PS. Prima Aprilis. Prawdą jest tylko to, że Gazprom nie płaci Polsce za tranzyt gazu przez nasze terytorum na zachód Europy od 1993 r., choć inne kraje otrzymują za to pieniądze.
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/rosja_bedzie_placic_polsce_za_przesyl_gazu/74785
Ale pod koniec 2008 r. arbitraż w Moskwie uznał racje polskiej firmy i nakazał Gazpromowi wyrównać zaległości za 2006 r., doliczając do tego 1,88 mln dol. karnych odsetek.
Wyrok w trybie nadzoru potwierdziły sądy kolejnych instancji w Rosji, a pod koniec 2009 r. Najwyższy Sąd Handlowy Federacji Rosyjskiej oddalił kasację Gazpromu od niekorzystnego dla koncernu wyroku.
Nie chodziło tylko o pieniądze. Arbitraż w Moskwie potwierdził, że za tranzyt gazu przez Polskę Gazprom powinien płacić według stawek obliczanych zgodnie z polskim prawem - jak przewidywały ówczesne gazowe umowy rządów Polski i Rosji.
Tego sukcesu Warszawa nie wykorzystała.
Na podstawie nowej umowy gazowej z Rosją, którą wynegocjował wicepremier Waldemar Pawlak, PGNiG w zeszłym roku ( 2011r) zgodziło się anulować długi Gazpromu za tranzyt gazu.
W umowie tej usunięto wymóg kalkulowania taryf EuRoPol Gazu zgodnie z polskim prawem. Tę prostą zasadę zastąpił kuriozalny zapis o obliczaniu taryf w taki sposób, by od 2010 r. zapewnić spółce "docelową wielkość rocznego zysku netto na poziomie 21 mln zł" waloryzowanego potem o wskaźnik inflacji. A jeśli spółka nie uzyska takiego zysku, to różnica powinna być "uwzględniona" przy kalkulacji taryfy na kolejny rok. ( rp.pl)
Mówi się powszechnie, że tzw. Jamał-2 do Słowacji da Polsce zarobić na tranzycie. Przykład obecnego Jamał-1 do Niemiec pokazuje, że to nie prawda. Właścicielem ,,rury" jest EuRoPolGAZ ( po 48% GAZPROM, PGNIG i 4% Gas-Trading ), czyli rząd Polski ma niewiele do powiedzenia. Skandalem można nazwać fakt, że tranzyt gazu przez terytorium Polski odbywa się praktycznie bez opłat.
Widocznie Gazprom jest tak biedną firmą, że Polski rząd postanowił ją dotować.
Dzięki porozumieniu od 1 stycznia 2014 r. z tego tytułu do polskiego budżetu będzie wpływać kwota ponad 2 mld USD rocznie.
Gazprom nie płaci Polsce za tranzyt gazu przez nasze terytorium na zachód Europy od 1993 r.
Źródło: tomaszcukiernik.pl
Opracował: TC
PS. Prima Aprilis. Prawdą jest tylko to, że Gazprom nie płaci Polsce za tranzyt gazu przez nasze terytorum na zachód Europy od 1993 r., choć inne kraje otrzymują za to pieniądze.
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/rosja_bedzie_placic_polsce_za_przesyl_gazu/74785
Ale pod koniec 2008 r. arbitraż w Moskwie uznał racje polskiej firmy i nakazał Gazpromowi wyrównać zaległości za 2006 r., doliczając do tego 1,88 mln dol. karnych odsetek.
Wyrok w trybie nadzoru potwierdziły sądy kolejnych instancji w Rosji, a pod koniec 2009 r. Najwyższy Sąd Handlowy Federacji Rosyjskiej oddalił kasację Gazpromu od niekorzystnego dla koncernu wyroku.
Nie chodziło tylko o pieniądze. Arbitraż w Moskwie potwierdził, że za tranzyt gazu przez Polskę Gazprom powinien płacić według stawek obliczanych zgodnie z polskim prawem - jak przewidywały ówczesne gazowe umowy rządów Polski i Rosji.
Tego sukcesu Warszawa nie wykorzystała.
Na podstawie nowej umowy gazowej z Rosją, którą wynegocjował wicepremier Waldemar Pawlak, PGNiG w zeszłym roku ( 2011r) zgodziło się anulować długi Gazpromu za tranzyt gazu.
W umowie tej usunięto wymóg kalkulowania taryf EuRoPol Gazu zgodnie z polskim prawem. Tę prostą zasadę zastąpił kuriozalny zapis o obliczaniu taryf w taki sposób, by od 2010 r. zapewnić spółce "docelową wielkość rocznego zysku netto na poziomie 21 mln zł" waloryzowanego potem o wskaźnik inflacji. A jeśli spółka nie uzyska takiego zysku, to różnica powinna być "uwzględniona" przy kalkulacji taryfy na kolejny rok. ( rp.pl)

parkiet.com
Mówi się powszechnie, że tzw. Jamał-2 do Słowacji da Polsce zarobić na tranzycie. Przykład obecnego Jamał-1 do Niemiec pokazuje, że to nie prawda. Właścicielem ,,rury" jest EuRoPolGAZ ( po 48% GAZPROM, PGNIG i 4% Gas-Trading ), czyli rząd Polski ma niewiele do powiedzenia. Skandalem można nazwać fakt, że tranzyt gazu przez terytorium Polski odbywa się praktycznie bez opłat.
Widocznie Gazprom jest tak biedną firmą, że Polski rząd postanowił ją dotować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)