Klienci hiszpańskich banków obawiają się o swoje oszczędności. Stowarzyszenie Użytkowników Banków donosi, że nie tylko wielkie fortuny, ale nawet zwykli obywatele przelewają pieniądze na zagraniczne konta. A wielu dzieli oszczędności, aby na żadnym koncie nie mieć ponad 100 tysięcy euro.
Od początku kryzysu, czyli od 2008 roku, z hiszpańskich banków wycofano prawie 300 mld euro. Zdaniem Banco de Espania, jako pierwsi wycofywali pieniądze zagraniczni inwestorzy. Po nich przyszła kolej na duże fortuny i tych, którzy przestraszyli się bankructwa hiszpańskich banków. Teraz nawet zwykli ciułacze obawiają się, że Hiszpanię spotka los podobny do Cypru. Wielu przestraszyło się słów ministra finansów, Luisa de Guindosa, który starał się uspokoić klientów banków.
Oszczędności poniżej 100 tysięcy euro są święte. Dotyczy to nie tylko Cypru, ale wszystkich krajów eurolandu - zapewniał minister.
Stowarzyszenie Użytkowników Banków informuje, że wielu Hiszpanów zakłada nowe konta, aby na żadnym kwota nie przekroczyła 100 tysięcy euro. Hiszpańskie gazety i portale społecznościowe instruują zaś jak szybko założyć konto za granicą. ( Bankier)
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/EwaWysocka - Barcelona/moc
Potrzeba matką wynalazków. Hiszpanie pomni wydarzeń na Cyprze dzielą swoje oszczędności na mniejsze lokaty, poniżej 100 tysięcy euro, gdyż obawiają się ,, zarazy cypryjskiej".
ja nawet 100 tys nie mam...
OdpowiedzUsuńja nawet 1000 ;)
Usuńczyli co? powrót do skarpet? :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy Polacy zaczną wyciagać z banków swoje oszczędności... ;-)
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiam ;P
Usuńmoże pora wziąć się za produkcję dużych skarpet? :D
OdpowiedzUsuńPolskie banki mają się dobrze, więc nie ma potrzeby szycia skarpet. Chyba, że na wiosenne mrozy :)
UsuńTak wygląda życie i nie płacenie podatków.Tak zwane życie ponad stan. Hiszpanii nie było płacenia Podkowy i mam tego efekty.
OdpowiedzUsuńProszę wybaczyć jeśli moje pytanie jest infantylne, ale ciekawi mnie skąd się wzięła cała ta sytuacja?
OdpowiedzUsuńZa niskie podatki, nazbyt rozbudowany sektor bankowy, inwestycje w obligacje rządu Grecji, życie ponad stan oraz nielegalny kapitał z Rosji. Cypr służył za pralnię brudnych pieniędzy i skończył się proszek.
UsuńNo to faktycznie nam nic nie grozi ;)A tak serio, dziękuje za wyjaśnienie, bo bardzo mnie intrygowało jak słuchałam wiadomości, w jaki sposób można doprowadzić taki kraj do ruiny
Usuńa i tak w hiszpanii jest drogo i luksusowo mam wrazenie
OdpowiedzUsuń